Sobótka. Wydawnictwo na rzecz inwalidów literatury polskiej

«Sobótka». Wydawnictwo na rzecz inwalidów literatury polskiej
Ilustracja
Sobótka. Księga zbiorowa na uczczenie 50-letniego jubileuszu Seweryna Goszczyńskiego
Autor

Cyprian Kamil Norwid

Typ utworu

odpowiedź

Data powstania

1874

Wydanie oryginalne
Miejsce wydania

Warszawa

Język

polski

Data wydania

1933

Wydawca

Zenon Przesmycki

«Sobótka». Wydawnictwo na rzecz inwalidów literatury polskiej – odpowiedź Cypriana Kamila Norwida z 1874 na zaproszenie do napisania tekstu do księgi zbiorowej poświęconej Goszczyńskiemu.

O tekście

Sobótka stanowi gniewną odpowiedź Norwida na zaproszenie do napisania tekstu w księdze zbiorowej, z której dochód miał być przeznaczony dla Seweryna Goszczyńskiego, który obchodził we Lwowie jubileusz swojej pracy twórczej. Księga ukazała się we Lwowie w 1875 pod tytułem Sobótka. Księga zbiorowa na uczczenie pięćdziesięcioletniego jubileuszu Seweryna Goszczyńskiego, nawiązującym do znanego poematu Goszczyńskiego. Nie zawierała jednak żadnego tekstu Norwida[1].

Treść

W zapalczywej odpowiedzi Norwid zauważa, że skakanie przez zapalone ognisko podczas Sobótki, zostało przez Słowian zapożyczone od Chazarów, a przez nich od Moabitów, którzy kładli w ogień Molochowi swe dzieci i że pod takim patronatem trudno pisać teksty religijne. Jest zdania, że wydanie, w kwestii inwalidów literatury, albumu jest o wiele poniżej powagi zagadnienia. A lepiej jest nie robić nic, niż ośmieszyć swym działaniem zagadnienie. Prawdziwi duchowni zabraniają zresztą organizowania balu dla ubogich. W innych społeczeństwach można zorganizować na taki cel koncert, lecz w Polsce literat Goszczyński, Tarnowski czy Giller nie cierpią wyjątkowo, lecz co do zasady. Nie ten czy ów, ale wszyscy od kilku stuleci. Świadczą o tym pomniki literaturyː Powrót na wieś Karpińskiego, Chudy literat Krasickiego i wszystkie biografie. Po kwestii włościańskiej, kolejną równie doniosłą jest los pracowników umysłowych w Polsce. W poprzedniej epoce caryca Katarzyna płaciła literatom. Później zapewniała im pensje prefektura Paryża po różnych katedrach i przytułkach. Dlatego wobec takiego stanu rzeczy nic nie pomoże album czy koncert[2].

Przypisy

  1. Norwid 1968 ↓, s. 599.
  2. Norwid 1968 ↓, s. 396-397.

Bibliografia

  • Cyprian Kamil Norwid: Pisma wybrane. T. 4. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1968.
  • Cyprian Kamil Norwid: Pisma wszystkie. T. 7. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1971.